Ogłoszenie

UWAGA! Dzisiaj tzn. 2014.10.10 zostaje otwarte nowe forum "Sprawy Polskie".

  • Index
  •  » Historia
  •  » I wojna światowa - planowa wojna czy niespodziewana katastrofa?

#1 2014-06-29 07:35:58

 przemex

Moderator

Punktów :   

I wojna światowa - planowa wojna czy niespodziewana katastrofa?

http://cdn.ruvr.ru/2014/06/28/1505993088/9Postcard_for_the_assassination_of_Archduke_Franz_Ferdinand_in_Sarajevo.jpg
http://polish.ruvr.ru/2014_06_28/Planow … rofa-8409/ - "28 czerwca 1914 roku w bośniackim Sarajewie zginął austriacki arcyksiążę Franciszek Ferdynand. Strzały, które wtedy padły, znamionowały zmianę epok.

Po upływie niewiele ponad miesiąca ludzkość znalazła się w otchłani I wojny światowej, w wyniku której przestały istnieć trzy najważniejsze mocarstwa – rosyjskie, austrowęgierskie i osmańskie. Dlaczego zwykły zamach pociągnął za sobą tak zgubne konsekwencje? Zastanawia się nad tym komentator Głosu Rosji doktor historii Piotr Iskenderow.

W ostatnich latach na nowo próbuje się spojrzeć na genezę I wojny światowej. Chodzi o uznanie Serbii i stojącej za nią Rosji za głównych sprawców konfliktu militarnego, aby zapchnąć na drugi plan zamiary Berlina, Wiednia, Londynu, Paryża i innych graczy światowych w zakresie ponownego podziału stref wpływów na świecie, zagarnięcia źródeł surowców, przejęcia kontroli nad korytarzami transportowymi.

Jest oczywiste, że uznanie kluczowej roli sojuszu trzech państw – Niemiec, Austro-Węgier i Włoch - w rozpętaniu I wojny światowej powoduje, że przeprowadzane są negatywne dla Zachodu analogie z dzisiejszymi próbami Stanów Zjednoczonych, NATO i innych krajów zmiany mapy świata. Stąd bezprecedensowe zaostrzenie dyskusji w sprawie wydarzeń sprzed stu lat. Przecież podejście do historiografii I wojny światowej tradycyjnie ściśle związane jest z procesami politycznymi.

Próby zrzucenia odpowiedzialności za wybuch I wojny światowej na Serbię i Rosję między innymi w znamienny sposób zbiegają się w czasie z procesem rozbudowy potencjału gospodarczego i pretensji geopolitycznych Niemiec. W ciągu ostatnich dwudziestu lat w Niemczech zarysowała się dokładna tendencja rezygnacji ze spuścizny szkoły Fischera, która istniała w Niemczech od połowy lat 1960. Fritz Fischer, jeden z najwybitniejszych niemieckich historyków, udowodnił, że to właśnie Niemcy rozpętały I wojnę światową w celu rewizji sfer wpływów, kolonii i źródeł surowców.

Nie udało się znaleźć żadnych nowych dokumentów, które zwolniłyby Berlin z odpowiedzialności za rozpętanie I wojny światowej. Natomiast aktywnie wykorzystywane są bardziej niż wątpliwe skojarzenia historyczne z dniem dzisiejszym. Wypada dodać, że mają w tym swój udział zarówno amerykańscy, jak i brytyjscy historycy. Na przykład, brytyjski uczony Chris Clark jako argument na korzyść zmiany powszechnie akceptowanej koncepcji genezy historycznej I wojny światowej odwołuje się do tragicznych wydarzeń w bośniackiej Srebrenicy w 1995 roku. Clark uważa mianowicie, że właśnie te wydarzenia wymagają zasadniczej rewizji historycznej roli odgrywanej w Europie przez Serbię, a także jej sojuszniczkę – Rosję.

Co można powiedzieć w związku z podobnym „nowatorstwem”, które wypacza samą istotę analogii historycznych? Sięgnijmy po dokumenty z interesującego nas okresu. Wypada przypomnieć, że Sztab Generalny Austro-Węgier posiadał szczegółowo opracowane plany prewencyjnego ataku na Serbię i Rosję już w październiku 1912 roku. Jednak dla usprawiedliwienia podobnej operacji konieczny był pretekst, który zrzuciłby odpowiedzialność za wybuch wojny na Serbię i Rosję. Szef Sztabu Generalnego armii niemieckiej Helmuth von Moltke w liście do swego austrowęgierskiego kolegi napisał: „Musimy znaleźć pretekst do wojny, należy zastosować manewr, aby taki powód pojawił się ze strony Słowian”. Stały się nim właśnie strzały bośniackiego nacjonalisty Gavriło Principa, jakie padły w czerwcu 1914 roku.

Właściwie wiedeńskie i berlińskie dokumenty wojskowe i polityczne legły u podstaw decyzji podjętych podczas paryskiej konferencji pokojowej po wojnie i zawartych w traktacie wersalskim z 1919 roku. Artykuł 231 tego dokumentu – „War Guilt Clause” – obarcza całą odpowiedzialnością za I wojnę światową Niemcy i ich sojuszników. Natomiast artykuł 227 oskarża cesarza Wilhelma II o zbrodnie przeciwko „moralności międzynarodowej” i żąda postawienia go przed sądem jako „zbrodniarza wojennego”.

Oczywiście, I wojna światowa kryje jeszcze mnóstwo tajemnic. Pod względem wyjaśniania przyczyn można mówić o sporze dwóch kluczowych koncepcji. Pierwsza dotyczy „planowej wojny” – „War by Timetable”. Pojęcie to wprowadził w 1969 roku brytyjski historyk A.J.P. Taylor. Jego oponenci twierdzą, że do konfliktu doprowadził cały łańcuch tragicznych wypadków, brak zaufania w stosunkach między mocarstwami i brak koordynacji działań między monarchami. Jednak zwolennicy obu koncepcji zgadzają się w jednym: sprzeczności, które nawarstwiły się między mocarstwami, nie można było rozwiązać środkami pokojowymi. Zaprzeczanie temu, a także obarczanie odpowiedzialnością jedynie Serbii i Rosji, oznacza pozbawienie procesu historycznego wszelkiej obiektywności.

Offline

 

#2 2014-06-29 14:35:26

 przemex

Moderator

Punktów :   

Re: I wojna światowa - planowa wojna czy niespodziewana katastrofa?

http://cdn.ruvr.ru/2014/06/27/1505971754/499px-Franz_ferdinand2.jpg
http://polish.ruvr.ru/2014_06_27/Wojna- … ewie-3395/ - "Minęło sto lat od dnia zamordowania przez członka organizacji młodzieżowej „Młoda Bośnia” Gavrilo Principa austriackiego arcyksięcia Franciszka Ferdynanda w Sarajewie. Panuje przekonanie, że właśnie ten niefortunny strzał sprowokował wybuch I wojny światowej. Nie wszyscy historycy się z tym zgadzają. Głos zabiera serbski historyk Borys Radakowić:

Wojna mogła wybuchnąć w każdej chwili. Austro-Węgry i Rzesza Niemiecka przygotowywały się do niej od dawna, nosiły się z zamiarem zaatakowania Serbii i utworzenia tam państwa pod protektoratem Wiednia. Franciszek Ferdynand przyjechał do Sarajewa, aby uczestniczyć w manewrach armii austro-węgierskiej wymierzonych przeciwko Serbii. Wobec tego dla członków organizacji „Młoda Bośnia” to zabójstwo było aktem oporu. Serbowie nie chcieli pogodzić się z faktem, że narzuca się im narodowość i język bośniacki. Dlatego nie można powiedzieć, że właśnie to zabójstwo było bezpośrednią przyczyną, która doprowadziła do wybuchu wojny. Raczej sprawcą był niemiecki hegemonizm, który dążył do podporządkowania sobie Serbii i Bośni, aby następnie rozszerzać swoje wpływy dalej na Wschód. Obecnie widzimy, że ta siła znów została wprowadzona w ruch. Po rozpadzie Jugosławii antagoniści powrócili do swego planu. Zaczęli podburzać narody bałkańskie przeciwko sobie, wpływać na muzułmanów i katolików w Bośni, Hercegowinie, Chorwacji. Ich celem znów jest zwaśnienie ze sobą narodów bałkańskich. Podobny proces obserwujemy obecnie na Ukrainie. W latach 90. ofiarami takiej polityki padli Serbowie, a teraz są to Rosjanie, mieszkający na Ukrainie.

Z okazji setnej rocznicy zamachu w Sarajewie we wschodniej części Sarajewa i w Belgradzie planowano odsłonięcie pomników Gavriło Principa. Jednak później zrezygnowano z tego pomysłu pod presją Unii Europejskiej. Urzędnicy europejscy uważają, że w kraju, który chce zostać członkiem zjednoczonej Europy, nie mogą pojawić się pomniki tego człowieka. Kto właściwie opowiada się za tym?

W Bośni większość zwolenników Gawriło Principa to przedstawiciele elit intelektualnych. Chociaż nie wszyscy uznają go za bohatera. Dla zwykłych ludzi jest on symbolem tak zwanej „wielkoserbskiej idei”, która częściowo została wcielona w życie. Fakt, że przed wojną wszyscy serbscy rolnicy znajdowali się pod jarzmem muzułmanów, którzy po 1918 roku stracili swoje feudalne przywileje i stali się zwykłymi ludźmi, a Serbowie odzyskali swoje ziemie. Właśnie to stało się powodem do dalszych starć między nimi."

Offline

 

#3 2014-07-30 21:13:09

 przemex

Moderator

Punktów :   

Re: I wojna światowa - planowa wojna czy niespodziewana katastrofa?

http://polish.ruvr.ru/2014_07_29/Rosja- … nych-1141/

Rosja jako mimowolna ofiara cudzych ambicji imperialnych

http://cdn.ruvr.ru/2014/07/29/1509821420/796_8.jpg

Pierwsze strzały w I wojnie światowej padły 100 lat temu, lecz ich odgłosy słyszymy i dziś. Wojna zmieniła mapę Europy i stała się źródłem nowych konfliktów. Nikt z jej inicjatorów nie spodziewał się, że potrwa ona kilka lat i spowoduje tak niszczycielskie konsekwencje.

I wojna światowa wybuchła w chwili, gdy Rosja przechodziła modernizację i przestawiała się z społeczeństwa rolniczego na tory przemysłowe. Tempo rozwoju gospodarczego i przezbrojenia armii było wysokie, lecz nie wystarczające dla angażowania się w wojnę. Premier Piotr Stołypin mawiał: „Potrzebujemy pokoju. Wojna w najbliższych latach, zwłaszcza z niezrozumiałych dla narodu powodów, będzie zgubna dla Rosji i dynastii. Każdy rok pokoju umacnia Rosję nie tylko z punktu widzenia wojskowego i marynarki, ale również finansowego i gospodarczego”.

Rzeczywiście, wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, że Rosja nie potrzebuje wojny, ale nie mogła ona pozostać na uboczu, uważa członek Rosyjskiego Towarzystwa Historyków I Wojny Światowej Konstantin Pachaluk:

W ówczesnej sytuacji pomyślny rozwój Rosji uzależniony był przede wszystkim od jej statusu wielkiego mocarstwa. Nie mogła ona nie zaangażować się w wojnę, która została jej narzucona. Rosja robiła wszystko, aby jej zapobiec. Wynika to zarówno z treści listów Mikołaja II do Wilhelma II, jak i z prób lokalizowania kryzysu bałkańskiego i wyniesienia go na arenę międzynarodową.

Jednak powstrzymanie tragicznego rozwoju wydarzeń okazało się już niemożliwe. Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii. Rosja stanęła wobec konieczności dokonania trudnego wyboru: albo zrezygnuje z obrony swych interesów na Bałkanach, albo będzie ich bronić. Było mnóstwo obaw co do prawdopodobnego tragicznego końca, ale nie można było zgodzić się też na ustępstwa, uważa doktor habilitowana historii, profesor Uniwersytetu Uralskiego Olga Porszniewa:

Rosja nie była zainteresowana wojną, w przeciwieństwie do innych jej uczestników. Ale postanowiła pozostać lojalna wobec swojej sojuszniczki, Francji. Ponadto panowało przekonanie, że jeśli Rosja nie zaangażuje się w konflikt, straci status wielkiego mocarstwa i zostanie wasalem Niemiec.

Wojna pozbawiła Rosję statusu cesarstwa. Zniszczyła również zbudowane w XIX wieku niemieckie imperium kolonialne. I wojna światowa stanowiła swoiste podsumowanie idei postępu i pokojowego rozwoju. Stała się katalizatorem wewnętrznych sprzeczności i sprowokowała falę społecznego niezadowolenia w różnych krajach. Wojna zmieniła mentalność, twierdzi Konstantin Pachaluk:

Możemy mówić o powstaniu takiego zjawiska, jak „masy”, które jest charakterystyczne wyłącznie dla XX wieku, zniszczeniu dawnych struktur socjalnych i powstawaniu wspólnot marginalnych. Właśnie masy stanowiły bazę społeczną, na której powstawały ruchy totalitarne. W Niemczech byli to naziści, a w Rosji bolszewicy. Gdyby nie wojny, nie zostałby zakłócony rozwój naszego społeczeństwa. Prawdopodobnie dyktatury, które znamy z historii, nigdy by nie powstały.

Pierwszy konflikt zbrojny na skalę światową zakończył się zwycięstwem Ententy. Dla Niemiec finałem wojny był pokój wersalski i zobowiązania do zrekompensowania poszkodowanym krajom wszystkich szkód wyrządzonych w trakcie działań zbrojnych. Ponadto Niemcy zostały okrojone terytorialnie. To, w połączeniu z ograniczeniem sił zbrojnych i reparacjami, stało się przyczyną wzrostu popularności idei narodowego socjalizmu, uważa Olga Porszniewa:

W poniżonym niemieckim społeczeństwie zaczęły nasilać się nastroje odwetowe. W okresie międzywojennym Niemcy usiłowały znów odtworzyć swoją pozycję hegemona w Europie, a nawet na świecie. Daleko idącymi konsekwencjami tego była II wojna światowa. I wojna światowa zadecydowała o rozwoju świata w XX wieku. Zaszły zmiany w psychologii narodów.

Te zmiany popychają ludzkość do nowych wojen. Już w XXI wieku kryzys syryjski mógł przekształcić się w zakrojony na szeroką skalę konflikt. Jednak udało się go przenieść na płaszczyznę dyplomatyczną i nie dopuścić do jeszcze większego rozlewu krwi. Teraz wydarzeniom na Ukrainie towarzyszą liczne prowokacje wymierzone przeciwko Rosji. Ale kraj, który wyciągnął wnioski z poprzednich wojen światowych, nie pozwoli na zaangażowanie go w nowe konflikty zbrojne.

Offline

 

#4 2014-07-30 21:17:42

 przemex

Moderator

Punktów :   

Re: I wojna światowa - planowa wojna czy niespodziewana katastrofa?

http://polish.ruvr.ru/2014_07_30/I-wojn … kich-4956/

I wojna światowa: Jak to się stało, że USA przechytrzyły wszystkich?

http://cdn.ruvr.ru/2014/07/30/1509856778/10_AP48294276020.jpg

W lipcu i sierpniu 1918 roku, w pobliżu francuskiej rzeki Marna, doszło do wielkiej bitwy pomiędzy wojskami niemieckimi i anglo-francusko-amerykańskimi. Była to ostatnia ofensywa wojsk niemieckich w I wojnie światowej, która zakończyła się porażką, co stało się preludium do ostatecznej klęski Niemiec.

Stany Zjednoczone do działań wojennych włączyły się później od swoich sojuszników, a mimo to osiągnęły największe korzyści płynące z tej wojny. Praktyka ta została przez nie przyjęta na stałe.

Na początku XX wieku Stany Zjednoczone wyprzedziły cały świat pod względem produkcji przemysłowej i stały się czołowym przemysłowym mocarstwem. W 1913 roku produkowały więcej żelaza, stali i wydobywały więcej węgla niż Anglia, Francja i Niemcy razem wzięte. Jednak rok później amerykańską gospodarkę dotknął kryzys. Produkcja spadła o połowę. W tym momencie rozpoczęła się I wojna światowa, która pozwoliła im w znacznym stopniu zwiększyć aktywność gospodarczą. Między innymi poprzez współpracę z państwami Ententy, które były w stanie wojny i borykały się z ogromnymi trudnościami. Na przykład, amerykańskie materiały wybuchowe i środki chemiczne, jak piszą historycy, służyły do bezprecedensowej masowej zagłady ludzi. Europejskie pola bitew szybko wzbogaciły Stany Zjednoczone.

W tym samym czasie Stany Zjednoczone nie śpieszyły się z włączeniem się do wojny, preferując rolę „sędziego moralności”, jak miał w zwyczaju mówić prezydent Wilson. Jednak w momencie zbliżania się do zakończenia wojny, Waszyngton zaczął się niepokoić, że po ogłoszeniu pokoju nie zostanie zaproszony na ucztę zwycięzców. Dlatego w 1917 roku rząd podjął odpowiednią decyzję, tym bardziej, że zachęcały do tego antyamerykańskie wezwania i działania Niemiec. 85 tysięcy Amerykanów wzięło udział w bitwie nad Marną. Połowa z nich została zabita. Ogólnie rzecz biorąc, straty Stanów Zjednoczonych w I wojnie światowej nie przekroczyły 55 tysięcy ludzi. Sojusznicy w tym samym czasie stracili już miliony. Historyk wojskowy Andriej Małow opowiada, w jakich okolicznościach i w jakim celu Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny.

Stany Zjednoczone dostatecznie długo handlowały z wszystkimi walczącymi krajami. Otrzymywały zyski, podnosiły poziom przemysłu, zmniejszyły bezrobocie. Ich armia przystąpiła do wojny w momencie, gdy wszystko było już rozstrzygnięte i pozostawało już tylko podzielić tort. To, że Niemcy i ich sojusznicy ponieśli klęskę, było oczywiste. Problem polegał na tym, żeby zdążyć z podziałem zwycięstwa. I Stany Zjednoczone zdążyły na czas.

Ich działalność już po wojnie była bezprecedensowa. W końcu mowa była o stworzeniu nowego ładu na świecie, w którym Amerykanie, na prawach jednego ze zwycięzców, brali najaktywniejszy udział i wykazywali największe zainteresowanie. W powojennym wystąpieniu Woodrow Wilson mówił o utworzeniu Ligi Narodów, wyzwoleniu Belgii, oddaniu Alzacji i Lotaryngii Francji, a także o zapewnieniu Serbii dostępu do morza oraz odbudowie Polski. Wszystko to wskazywało na to, że Stany Zjednoczone miały zamiar wziąć w swoje ręce ustanowienie powojennego porządku na świecie. Co więcej, polityka gospodarcza tego kraju podczas działań wojennych pozwoliła mu zgromadzić 40 procent światowych rezerw złota, a całkowite zadłużenie innych państw wobec Stanów Zjednoczonych osiągnęło prawie 12 miliardów dolarów - ogromna suma w tamtych czasach. Plany Wilsona oraz jego następców do tej pory służą strategom w Waszyngtonie, uważa doktor hab. historii Siergiej Buranok.

Wielu współczesnych zwolenników teorii geopolitycznych chwali Wilsona oraz jego naśladowcę Roosevelta – to tak zwani neokonserwatyści, którzy w ideach Wilsona widzą źródło swojej koncepcji polityki zagranicznej: Stany Zjednoczone jako przykład demokracji powinny jej uczyć inne narody, wykorzystując w tym celu wszystkie dostępne środki.

W wyniku I wojny światowej największe kraje europejskie stały się dłużnikami Stanów Zjednoczonych na dwa pokolenia do przodu. Tuż po jej zakończeniu amerykańscy turyści, korzystając z ogromnych różnic w kursach walut, zapełnili bogate hotele największych miast Starego Kontynentu. Tymczasem młodzi Europejczycy zaczęli naśladować Amerykanów oraz ich sposób życia, pełnego owoców postępu technologicznego, blasku i reklamy.

W ten sposób Stany Zjednoczone stały się nie tylko kredytodawcą Europy, ale również źródłem trendów i nastrojów. Pozwoliło to 29. prezydentowi Stanów Zjednoczonych Warrenowi Hardingowi, który zastąpił Wilsona, oświadczyć, że: „Amerykanie, w ciągu pół wieku zrobili więcej dla rozwoju ludzkości, niż wszystkie narody świata razem wzięte w całej swojej historii”. Tym samym było to potwierdzenie globalnej hegemonii Stanów Zjednoczonych, która trwa do dzisiaj. W związku z tym odpowiedzi na pytania, zadawane przez niektórych ze zdziwieniem, o całkowitej zależności współczesnej Unii Europejskiej od Stanów Zjednoczonych, należy szukać w historii.

Offline

 
  • Index
  •  » Historia
  •  » I wojna światowa - planowa wojna czy niespodziewana katastrofa?
Liczniki na bloga LICZNIK ODWIEDZIN

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.greenblood.pun.pl www.shinobininjarpg.pun.pl www.nocmrokuparanormalnego.pun.pl www.pudelekphenian.pun.pl www.wms4.pun.pl